piątek, 23 grudnia 2011

1.

zdecydowalam sie, w koncu. ile mozna zadreczac ludzi na facebooku zdjeciami i postami o kotach? one zdecydowanie zasluguja na osobne miejsce w sieci.
pierwszy post to zarazem przedstawienie glownych bohaterow.


kicia.



urodzona w poznaniu w roku 2002, ktoregos dnia nudzilysmy sie z kolezanka i przegladajac gazete natrafilysmy na ogloszenie "oddam male sliczne kotki", nie myslac wiele, zadzwonilysmy i udalysmy sie pod wskazany adres. kicia byla brzydalem, mala brazowo - czarna kulka. jako kociatko nie przepadala zbytnio za zabawa, juz od malego wykazywala tendencje do bycia kotem - przytulanka. dopoki byla jedynym kotem w mieszkaniu, przyjaznila sie z psem (nadal zreszta lubi polegiwac na jego grzbiecie). ma dobre serce, pozostale koty, ktore przygarnelam pozniej, traktuje z czuloscia, lize je, i chetnie sie do nich przytula. jest bardzo do mnie przywiazana, kazdego wieczoru, w momencie gdy klade sie spac i gasze swiatlo, zaczyna sprint po mieszkaniu i w ulamku sekundy staje obok mnie i wyczekujaco patrzy, by wpuscic ja pod koldre. 


filifionka.


urodzona w grzybnie kolo poznania, w maju 2010 roku. najbardziej energiczny z moich kotow, choc czasem konczy sie to tragicznie, bo uwielbia spacerowac po okiennym parapecie. rozrywkowa, lubi gonic koraliki. jest indywidualistka, przytula sie tylko, kiedy ma ochote, ma okresy, kiedy nie schodzi mi z kolan, ale przez wiekszosc czasu chodzi wlasnymi drogami. lubi groszek i marchewke. jej cecha charakterystyczna jest lekko wygiete jedno ucho, co dodaje jej uroku. wobec innych kotow jest raczej przyjazna, choc wykazuje zazdrosc.